
Cześć!
Na studiach pedagogicznych jednym z trudniejszych, pod względem ilości materiału do zapamiętania, przedmiotów są DOKTRYNY PEDAGOGICZNE. W ramach tego przedmiotu studenci zwykle wkuwają tonę informacji na temat rozmaitych postaci, które w pewien sposób zmieniły myśl dzisiejszej pedagogiki i innych nauk społeczno-humanistycznych, a ten samym oddziaływały na bieg historii. Z tego powodu chciałabym dziś przedstawić pewnego psychologa i pedagoga, który włożył dość sporo wkładu do współczesnej wizji wychowania, a który zarazem nie jest tak ,,sławny" jak Maria Montessori czy Janusz Korczak. A więc, zaczynajmy! 😊
Édouard Claparède
Urodził się 24 marca 1873 r w Genewie i zmarł 28 września 1940 r. w tym samym mieście. Syn pastora Théodore′a Claparède i Valérie Trembley. Studiował medycynę na Uniwersytecie w Genewie, gdzie w 1897 roku otrzymał tytuł doktora. W 1897 i 1898 roku odbył staż w szpitalu Salpêtrière w Paryżu, poznał wtedy Alfreda Bineta. W 1912 roku założył w Genewie prywatną szkołę, Instytut J.J Rousseau. Szwajcarski neurolog, psycholog, pedagog. Od 1915 do śmierci w 1940 roku profesor psychologii na Uniwersytecie w Genewie.
Wybrana twórczość
Do jego głównych prac należą: „Szkoła na miarę dziecka” (1921), „Poradnictwo zawodowe. Zadania i metody” (1922), „Wychowanie funkcjonalne” (1931), „Jak rozpoznać uzdolnienia uczniów” (1933). Jego postulat o "Szkołę na miarę dziecka" stał się jednym z głównych haseł ruchu Nowego Wychowania na początku XX wieku. Jego koncepcje obejmowały pedagogikę naturalistyczną. Za dorobkiem naukowym szkoły Deweya i pioniera pedagogiki wcześniej wymienionego kierunku J.J. Rousseau czy poglądów J. Locke, Claparede stworzył własną koncepcję wychowania - tzw. funkcjonalnego.
Wizja na wychowanie
Wychowanie należy oprzeć na wrodzonych potrzebach, uzdolnieniach i zainteresowaniach dziecka, odpowiadających wymaganiom jego naturalnego rozwoju oraz ogółu potrzeb i zainteresowań. Zadaniem wychowania, powinno być przystosowanie jednostki do społeczeństwa przez usprawnienie jej do działania; utożsamiał wychowanie z procesem naturalnym, spontanicznym wzrostem biopsychologicznym, nie uwzględniając jego strony normatywnej (biologizm). Postulował przy tym o respektowanie prawa dziecka do swobodnego rozwoju wszystkich jego potrzeb, które — jak twierdził — pozwalają „osobnikowi przekroczyć trudny próg swego rozwoju".
Działał przeważnie w zakresie psychologii dziecka i pedagogiki eksperymentalnej. Uważał, że wychowawca nie powinien być kierownikiem procesu wzrostu biopsychicznego, ale opiekunem jego spontanicznego przebiegu. Hasłem „szkoły na miarę dziecka” postulował o tworzenie różnych szkół, dostosowanych do możliwości, skłonności i potrzeb indywidualnych dzieci. Claparede podzielał pogląd K. Groosa na rolę zabawy i zastoswał go „do człowieka: a więc dziecko nie dlatego się bawi, że jest dzieckiem, ale jest dzieckiem dlatego, że konieczne jest dla zachowania gatunku, aby się bawiło: «młodość stworzona jest gwoli zabawie». Im dłuższy jest okres dzieciństwa, tym wyższy jest rozój uzdolnień psychicznych”. Prace Claparède'a nad rozwojem myślenia u dzieci kontynuował później Jean Piaget, również z pochodzenia Szwajcar.
Poglądy psychologiczno-pedagogiczne - koncepcja funkcjonalna
Przejdziemy teraz do omówienia szerzej poglądów pedagogicznych oraz psychologicznych Claparede. Jest jednym z przedstawicieli nurtu pedagogiki funkcjonalnej, zwanej inaczej pajdocentryzmem, natywizmem albo pedagogiką swobodnego wychowania. Funkcjonalizm był kontynuacją pedagogiki eksperymentalnej. A co za tym idzie, w swych koncepcjach wychowania starał się o zachowanie w nie naruszonym stanie praw natury, postępowania według niej, ze szczególnym uwzględnieniem przy tym indywidualności każdego z młodych ludzi. Jak sam podkreślał: "Wychowanie funkcjonalne to takie, które uważa potrzebę dziecka, jego dążność do osiągnięcia jakiegoś celu, za dźwignię działania, jakie chce się w nim wywołać" Ta dźwignia miała współpracować z naturą oraz iść jej torem.
Koncepcja wychowania funkcjonalnego w swoich założeniach nie jest jednak nowością. Sam autor bez winy przyznaje się do tego niejednokrotnie. "Koncepcja ta nie była zresztą nowa. Tkwi ona głównie w całej twórczości pedagogicznej J. Deweya. Ja sam rozwijałem ją już przed 1911 r. pod nazwą <<wychowania pociągającego>> i wiązałem z <<koncepcją psychobiologiczną zainteresowania (interesu)>>. Ale ma ona początki jeszcze dawniejsze: (...) [przez wielu twórców] była inspirowana tym pragnieniem odzyskania łączności z naturą, które jest właśnie źródłem natchnienia wychowania funkcjonalnego". Krytykował on przez to system szkoły tradycyjnej, jako sztywno trzymającej się rygorystycznie postawionych zasad postępowania, przeciwnego naturze, nie patrzącej na podstawowe potrzeby uczniów, a co dopiero na inne ich potrzeby czy zainteresowania.
Zwracanie uwagi często jest dla nas nie do końca zrozumiałe. Dlaczego jedna rzecz przyciąga nas bardziej, druga mniej, a na dodatek działa to różnie w zależności od czasu I miejsca? Tak wiele do wytłumaczenia ma nam ten szwajcarski psycholog. Podkreśla on istotę reagowania na dane bodźce w wychowaniu. Podkreśla, że "mamy taką naturę, że wszystko, co jest nowe lub niezwykłe, zwraca na siebie naszą uwagę". Ale nie zawsze to, co wbudza naszą uwagę jest dla nas pociągające, nie tworzy naszych potrzeb. Co za tym idzie, nie odczuwamy potrzeby zagłębienia się w daną rzecz, myślenia o niej i w ogóle działania. Potrzeba czegoś więcej, aby nas pobudzić, nakierować na daną działalność.
Wychowanie oparte na koncepcji J. Locke ma podkreślać "zasadę konieczności doświadczania". Uważał on, a za nim Claparede, że dziecko rodzi się jako czysta karta - dopiero nabywane z czasem doświadczenie je kształtuje, "brak wszelkiej zdolności wrodzonej". Jednakże, aby się rozwijało potrzeba kierowania dziecka w dobrą stronę. Ważna jest w tym celu forma przekazu; tylko komunikacja prostym językiem będzie skutkowała na plus. A co chyba najważniejsze, "Locke widział doskonale, że dziecko nie jest wcale z natury leniwe. Uczy się bardzo chętnie. Ale czyni się leniwym, nie ucząc tego, co je interesuje, a zmuszając do słuchania tego, co go nie interesuje".
Claparede bardzo broni swojej metody wychowani funkcjonalnego. W książce możemy nawet znaleźć próbę udowodnienia słuszności tejże metody. "Jest to punkt widzenia uwzględniający rolę odgrywaną przez taki czy inny proces w życiu jednostki. Tu rozpatruje się zjawiska pod raczej syntetycznym kątem widzenia, w odniesieniu do całości organizmu, w odniesieniu do ich znaczenia, w odniesieniu do ich wartości dla jego przystosowania się do środowiska fizycznego czy społecznego". Co więcej, jest to stanowisko dynamiczne, mające na celu ma użyteczność działania - jego zastosowanie praktyczne. Szuka odpowiedzi na pytanie: do czego dana rzecz może mi posłużyć? Krytykuje przy tej okazji system szkoły tradycyjnej, w której nauczyciel posługuje się łatwymi sposobami przekazu wiadomości. "O wiele łatwiej jest nauczycielowi dyktować, kazać zapamiętywać, aniżeli wytwarzać sytuacje wymagające myślenia".
Prawa funkcjonowania dziecka
W następnej części obrony swoich poglądów autor wymienia podstawowe prawa funkcjonowania, w których "życie [to] nieustanne odzyskiwanie równowagi". Na nich opiera się cała koncepcja wychowania funkcjonalnego:
- Prawo potrzeby, w tym m.in.: "jedna i ta sama przyczyna nie ma zawsze tego samego skutku, ponieważ ten sam bodziec wywołuje reakcję albo jej nie wywołuje, zależnie od chwili, to znaczy, że sama podnieta nie wystarcza do wzbudzenia reakcji." Co z tego wynika? Bardzo dużo, w tym głównie: "wychowawca powinien pamiętać o tym, że przedmiot postawiony przed oczyma ucznia niekoniecznie musi być przez niego spostrzeżony i że niezbędne są pewne warunki do tego, żeby ten przedmiot stał się dla dziecka bodźcem". Należy pamiętać, że nie wszystko jest interesujące dla naszych narządów percepcyjnych. "Potrzeba jest motorem naszego podstępowania". "Podnieta pozostaje ostatecznie zawsze pod kontrolą potrzeby". Ale w każdym wieku człowiek jest uwrażliwiony na co innego. Ma to również związek z naszymi doświadczeniami, jakie nabywamy w ciągu życia.
- Prawo zasięgu życia psychicznego: "Rozwój życia psychicznego jest proporcjonalny do oddalenia istniejącego między potrzebami, a środkami do ich zaspokojenia". Wynika z tego m.in., że nasz organizm zwykle nie potrzebuje czegoś na już, ale gromadzi zapasy na później - można przytoczyć także ogólne funkcjonowanie organizmu oraz przykład kiedy zjemy za dużo słodyczy; tkanka tłuszczowa magazynuje dla naszego dobra składniki pomagające przetrwanie ciężkich chwil, czyli do wykorzystania w innym momencie (potrzebnym czasie). Co więcej, "życie psychiczne, postępowanie, spełnia funkcję uzupełniania niedostatecznego przystosowania naturalnego organizmu".
- Prawo uświadamiania sobie: "jednostka uświadamia sobie jakiś proces, stosunek lub przedmiot tym później, im wcześniej i im dłużej w postępowaniu jej mieściło się automatyczne, nieświadome stosowanie tego procesu, tego stosunku lub tego przedmiotu". Zatem "funkcją uświadamiania sobie jest umożliwianie jakiegoś przystosowania, które byłoby niemożliwe bez udziału świadomości".
- Prawo antycypacji: "wszelka potrzeba, która z natury swej nie może być zaspokojona natychmiast, zjawia się uprzednio (tzn. wcześniej nim życie jest zagrożone)".
- Prawo zainteresowania: "potrzeba jest sprężyną, która porusza osobnika, dąży on zawsze do jakiegoś przedmiotu, zmierza do celu przedmiotowego,a nie do usunięcia tylko potrzeby". "Wszelkie postępowanie jest dyktowane przez jakieś zainteresowaine (interes)".
- Prawo zainteresowania chwilowego: "wskazuje, że jakaś potrzeba się nagle może odsunąć jakieś zainteresowanie poprzednio, również jeszcze niezaspokojone; a także, że jakaś potrzeba nagle zaspokojona może wyzwolić inne zainteresowanie będące w pogotowiu, a chwilowo odsunięte przez tamtą potrzebę".
- Prawo odtwarzania na zasadzie podobieństwa: powtarzamy naszą reakcję na wyuczony bodziec nawet ten, który występuje w podobnych do pierwotnego warunkach, ale nie identycznych. Są to nasze wyuczone przyzwyczajenia odpowiedniej reakcji na bodziec, coś sprawdzonego w przeszłości.
- Prawo szukania na oślep: kiedy sytuacja jest nowa, szukamy, próbujemy odpowiednio na tą daną sytuacje zareagować. A la eksperymentowanie.
- Prawo kompensacji: "nie jest usuwaniem braku (...), [lecz] równoważeniem".
- Prawo autonomii funkcjonalnej: "W każdym momencie rozwoju jednostka zwierzęca stanowi jedność funkcjonalną, to znaczy, że jej zdolność reagowania są dostosowane do jej potrzeb". Można z tego wywnioskować, że Edouard Claparede najwidoczniej jest zwolennikiem teorii ewolucji Darwina. Podkreśla także istotę ludzką każdego młodziaka: "Dziecko jako takie nie jest istotą niedoskonałą, niezupełnym człowiekiem dorosłym, ale jednostką, która posiada swoją samowystarczalność i niezależność czynnościową". Dziecko jest po prostu człowiekiem, co warto naszym zdaniem podkreślić. Nie wszyscy nadal o tym zdają się pamiętać.
Powiązania z J. J. Rousseau
Claparede wydaje się być bardzo zainspirowany poglądami dotyczącymi wychowania J.J. Rousseau i jego koncepcją funkcjonalną dzieciństwa. Podkreśla ważną rolę pajdocentryzmu, czuwania nad rozwojem. Posiłkuje się wieloma cytatami z dzieła Rousseau pt. "Emil, czyli o wychowaniu" na podkreślenie ważności swoich i pioniera pedagogiki naturalistycznej tez, np.: "Bez dzieciństwa rodzaj ludzki zginąłby" lub "Rozwój wymaga (...) ciągłego ćwiczenia organów, które mają się rozwinąć. Tak chce natura (...)".
Kwestie inteligencji i woli
Claparede również był badaczem inteligencji, pod znaczeniem "znamienia procesów psychicznych, przystosowanych pomyślnie do nowyh sytuacji (...); możemy powiedzieć, że inteligencja to zdolność rozwiązywania myślą nowych zagadnień. W tym rozumieniu, inteligencja przeciwstawia się automatyzmowi, instyktowi, głupocie". Był on temu absolutnie przeciwny, a co niestety miało miejsce w współcznym mu szkolnictwie. A jak do tej pory niestety mało co zmieniło się naszym zdaniem podejście i odejście od starego schematu zautomatyzowanych akcji-reakcji na sztywno zaprojektowanych lekcjach. Szwajcar wymienia także trzy podstawowe działania inteligencji, zaczynając od pytania, przez tworzenie hipotezy, aż po kontrole hipotezy. Przypomina nam to proces współczesnej nam metody problemowej lub nawet kojarzy się ze stopniową operacjonalizacją celów kształcenia.
Ten szwajcarski psycholog zajął się dodatkowo problemem funkcji woli. Jak uznał, "wola jest procesem, którego funkcją jest nowe dostosowywanie czynności, zawieszonej chwilowo na skutek konfliktu dwóch grup dążności, z przewagą dążności wyższych" Mowa tu o idei platonowskiego dobra i dążenia do niego. Podejmuje się także próby porównania i rozróżnienia woli od inteligencji: "Inteligencja jest kontrolowana przez rzeczywistość, przez doświadczenie, przez prawdę. Wola jest kontrolowana przez dobro, przez to, co nazwałem <<dążnościami wyższymi>>". Poszukuje także ideału wychowania woli: "(...) ideałem wychowania woli byłoby sprawić, ażeby wola stała się zbyteczną, przez usunięcie powodów konfliktu, które czynią niezbędną jej interwencje".
Książka zawiera także jeden z artykułów Claparede z 15 grudnia 1923r., w którym to głosił swoje poglądy na temat psychologii szkoły czynnej. Chodzi oczywiście o szkołe, która interesuje się potrzebami i zainteresowaniami uczniów. Zgodna z naturą naszego gatunku ludzkiego. "Szkoła czynna jest oparta na zasadzie potrzeby. Chcąc ucznia pobudzić do jakiejś czynności, podstawcie go w takich warunkach, ażeby doznawał potrzeby wypełnienia tej czynności, jakiej od niego oczekujecie". Nauczyciel jak może wywołać potrzebę? Przygotowując wychowankowi zabawę, która jest "narzędziem niezbędnym". Ma to na celu wydobyć z dziecka wysiłek, na jaki największy go stać.
Oparta ma zostać na pewnych zasadach:
- Wywołanie potrzeby (zainteresowania, pragnienia) przez postawienie ucznia w sytuacji, mogącej wzbudzić tę potrzebę lub to pragnienie.
- Wywołanie przez tę potrzebę reakcji, zdolnej ją zadowolić.
- Nabycie wiadomości, potrzebnych do skontrolowania tej reakcji, pokierowania nią, doprowadzenia jej do celu, jaki sobie wytknęła.
Claparede podkreśla, że w naszym wychowaniu (jemu współczesnym) nie ma tak naprawdę demokracji. Za mocno dominują autorytety. Jak twierdzi: "Klasa szkolna nie jest bynajmniej obrazem republiki w miniaturze: jest to, przeciwnie, w pomniejszeniu monarchia absolutna: z jednej strony, nauczyciel, panujący z władzą absolutną, z drugiej, poddani, których pragnienia osobiste lub inicjatywa są sprowadzone do minimum". To bardzo ciekawe spostrzeżenie jak na mentalność początków XX wieku. Krytykuje on zatem w dalszym ciągu system szkoły tradycyjnej oraz charakter autorytarny nauczyciela na lekcji wobec uczniów.
Czy ziewanie na lekcji jest złe?
W jednym z ostatnich rozdziałów książki "Wychowanie funkcjonalne" możemy przeczytać artykuł Claparede dotyczący dość ciekawego problemu, a mianowicie: dlaczego tak naprawdę ziewamy? Szuka on odpowiedzi na nudę na lekcji, szuka alternatyw. Broni on natury fizjologicznej dzieci. Nauczyciel nie powinien nigdy karać ucznia za to, że ziewa. Może po prostu jest głodny lub jego mózg jest nie dotleniony? Nigdy nie wiemy, dlatego nie osądzajmy odrazu. Ziewanie jest aktem odruchowym, dlatego nie można go hamować.
Cechy idealnej szkoły
Dobiegając ku końcowi ksiązki poświęconej poglądom jednego z byłych wybitnych profesorów Uniwersytetu w Genewie, chcemy jeszcze wyróżnić cechy szkoły zaprojektowanej według jego koncepcji. Po pierwsze, powinna chronić dzieciństwa, nie zatracić tego pięknego momentu w życiu każdego z nas. Szkoła powinna pobudzać nas do działania, do rozwijania funkcji intelektualnych oraz moralnych. Dzięki życiu w niej mamy pokochać pracę, znać rozmaite gałęzie nauki, korzystać z nich. Nauczyciel natomiast powinien pobudzać zainteresowania, budzić potrzeby intelektualne i moralne, być współpracownikiem. Ma pomagać w zdobywaniu nowych wiadomości, naprowadzać na odpowiednią drogę poszukiwań. Przede wszystkim ma podejść do swojej profesji entuzjastycznie i otwarcie na ucznia. Ażeby taki nauczyciel nie był tylko wyobrażeniem, należy zmienić system kształcenia przyszłych kandydatów do zawodu. Mają nauczyć się obserwować dzieci I wyciągać odpowiednie wnioski, aby móc prawidłowo pomagać wychowankom. ważnym komponentem w nowej szkole są także testy psychologiczne oparte na psychologii eksperymentalnej.
Kolejną pozycją na liście dzieł Claparede jest "Szkoła na miarę". Możemy dowiedzieć się w niej o jego koncepcji istnienia różnic indywidualnych, róznicy uzdolnień, z którą ma się liczyć szkoła idealna dla każdego dziecka. Zwraca on ogromną uwagę na różnorodność sposobów dochodzenia uczniów do wiedzy. Każdy inaczej odbiera świat, a jeśli zadaniem nauczyciela jest pomaganie mu ten świat naturalnie poznawać, musi on poznać swojego wychowanka, w tym jego uzdolnienia i typ inteligencji. Musi znać jego zainteresowania, które są różne jednak od uzdolnień. Co więcej, musi wtedy dopasować całe środowisko otaczające ucznia podczas zaplanowanej jego nauki, aby było dla niego pociągające i sprawiające jak największą łatwość przyswajania nowych wiadomości, analizowania ich itd.
Proponuje on sposoby uwzględniania różnic uzdolnień, czyli fundament "szkoły na miarę". W klasie tzw. "równoległej" proponuje podział klasy na "klasę mocną, dla inteligentniejszych, i klasę słabą, dla takich uczniów, którzy mają większe trudności z nauką". W jednej z nich program robi się pod uczniów bardziej zredukowany, o tematyce łatwiejszej do zrozumienia, a w drugiej koncepcji (klasie mocnej) klasa ma liczyć mniej uczniów, aby łatwiej było się zajmować więcej każdym z osobna.
Kolejną propozycją jest zastąpienie pedagogiki jednowymiarowej, dwuwymiarową, która to "obok niezaprzeczalnych różnic w wydajności pracy, bierze pod szczególniejszą uwagę rozmaite typy uzdolnień, a typy te muszą być stawiane obok siebie na jednym poziomie, a bynajmniej nie szeregowanie jedne za drugimi".
Kolejnym pomysłem są tzw. "klasy ruchome", w których to "system pozwala uczniowi w różnych przedmiotach korzystać z nauki na różnych poziomach". Jest to dobra alternatywa dla osób jednokierunkowych - chodzi tu o np. tzw. kolokwialnie mówiąc humanistów czy ścisłowców. Po co mają być na tym samym poziomie z języka ojczystego, co z matematyki, jak jedno z drugim im nie współgra. Mogliby wtedy wybierać, co bardziej czują i wtedy ukierunkowują się na daną specjalizacje jeszcze mocniej poprawiając swoje umiejętności z przedmiotów mocniejszych.
Kolejną ideą są "oddziały równoległe", gdzie "system istnieje w wielu szkołach średnich (...), gdzie mamy oddział klasyczny, realny, techniczny, pedagogiczny, a obok szkoły średniej ogólnokształcącej szkoły zawodowe, rzemieślnicze, handlowe itd.". Ale czyż już tak nie było? Często jednak przez tradycyjny (nadal) system edukacji takie innowacje się nie sprawdzają. Dziecko nie zawsze zna swój kierunek lub ulega on zmianie pod różnymi czynnikami życia. Autor jest także za indywidualizacją w doborze przedmiotów nauczania w szkołach.
Realne zastosowanie metod i idei
W praktyce oraz rzeczywistym zastosowaniu koncepcji wychowania według Claparede było niewiele. W Polsce jednak coraz więcej placówek edukacyjnych podąża za myślą, żeby szkoła stając się dla dzieci miejscem, które rozwija ich zainteresowania, zdolności, staje się miejscem nabywania doświadczeń a nie tylko suchych faktów. Współcześnie częściej szkoły proponują o wiele bogatszą ofertę edukacyjną od tego, co z góry narzucone jest przez program nauczania. Jedną z takich szkół jest Szkoła Słoneczna w Białymstoku. Stosuje się tam ocenianie kształtujące, które opiera się na wzmacnianiu predyspozycji i rozwijaniu talentów, oraz wspieraniu w tym, co warto przećwiczyć. Dzieciom zapewniona jest duża przestrzeń na rozwijanie swoich pasji, poprzez np. prowadzenie zajęć, lekcji z tematyki, która je interesuje (smokologia, pisanie scenariuszy teatralnych czy lekcje o kosmosie). Szeroka gama zajęć dodatkowych takich jak szachy, hand-made, malarstwo, rzeźba, rozmówki rosyjskie, rozmówki angielskie, piłka nożna, robotyka z programowaniem, zarządzanie emocjami, dogoterapia, TUS pokazuje dzieciom różne kierunki oraz pozwala im rozwijać się. Razem z uczniem w wypracowywana jest indywidualna ścieżka rozwoju. W szkole panuje przyjazna atmosfera, która przekłada się na pracę z dziećmi. Dzieci wiedzą, że mogą zaufać, porozmawiać, poradzić się, są akceptowane i mają własne zdanie, które mogą wyrażać wobec nauczycieli, którzy funkcjonują jako mentorzy. Szkoła wychodzi z założenia, że jeśli ma się zmienić świat to inwestując w dzieci ich zrównoważenie emocjonalne, poczucie stabilności i bezpieczeństwa, empatii, umiejętności dbania o własne potrzeby oraz innych, pielęgnowania w sobie indywidualności.
Kolejną szkołą wartą uwagi jest Niepubliczna Szkoła Perpeetuum Mobile. Podstawową misją tej placówki jest stanie na straży naturalnego, pełnego, harmonijnego rozwoju dziecka jako osoby. Tutaj również zastosowane jest indywidualne podejście do dziecka i jego potrzeb. Dziecko zdobywa wiedzę w drodze odkryć i doświadczeń, zgodnie z myślą Claperede jest ona dla dzieci jak laboratorium dzięki specjalnie przygotowanemu otoczeniu. W Perpeetum Mobile motywacja do nauki ma pochodzić z wewnętrznej potrzeby odkrywania, poznawania i zgłębiania wiedzy o świecie. Tempo, treści programowe, formy i metody pracy dostosowane są do dziecka. Podkreślane jest, iż szkoła pragnie odejść od ślepego realizowania treści z niedoskonałych podręczników na rzecz rozwoju i indywidualizacji nauczania. Perpeetum Mobile dąży do tego by nauczyciel miał wystarczająco dużo czasu, aby kierować procesem edukacyjnym każdego dziecka i tworzyć jak najlepsze warunki do rozwoju umiejętności: muzycznych, plastycznych, konstrukcyjnych, sportowych i rzemiosł różnych.
Wspomniane wyżej szkoły idą o krok dalej od tych tradycyjnych. Ich model nauczania nie opiera się na przekazywaniu samej teorii z podręczników. Są to szkoły aktywne, bazujące na przekazywaniu doświadczeń dzieciom, a nie suchych faktów. Wychowanie opiera się tam na życiu, budowaniu własnego "ja" i odkrywania siebie przez dziecko tak jak w swoich założeniach chciał tego Édouard Claparède.
Słowa podsumowania
Reasumując, koncepcja wychowania funkcjonalnego oraz "szkoły na miarę" jest nadal bardzo aktualna. Przyszli pedagodzy mogą czerpać z niej wiele inspirujących idei czy oprzeć własną, autorską koncepcję pedagogiki na bazie tej Claparède. Naszym zdaniem, oświata traci na nie stosowaniu niektórych reguł i zasad panujących w kreowanej w sposób naturalistyczny szkole. Widzimy jednak, że coraz więcej we współczesnych nam systemach zwraca się uwagę na zainteresowania, potrzeby czy pragnienia dzieci. Niestety, nie wszędzie tak jeszcze bywa. Mamy ogromną nadzieję, że w najbliższym czasie się to zmieni. My same chcemy propagować ten kierunek rozwoju edukacji.
__________________________________________________________
Bibliografia:
- E. Claparede, Szkoła na miarę, Wydawnictwo Akademickie "Żak", Warszawa 2005.
- E. Claparede, Wychowanie funkcjonalne, Wydawnictwo Akademickie "Żak", Warszawa 2006.
Źródła internetowe:
- http://www.eduteka.pl/doc/claparede-edouard [dostęp: 12.07.2020].
- http://www.eduteka.pl/doc/wspolczesne-prady-i-kierunki-w-pedagogice-xx-wieku-charakteryzacja [dostęp: 12.07.2020].
- https://encyklopedia.pwn.pl/haslo/Claparede-Edouard;3886941.html [dostęp: 11.07.2020].
- https://www.fundacjakreatywnejedukacji.org/szkola-podstawowa-2/ [dostęp: 12.07.2020].
- http://ptetol.nencki.gov.pl/biogramy/clapare_de.htm [dostęp: 12.07.2020].
- http://www.stowarzyszeniefidesetratio.pl/Presentations0/03Wolter2014-2.pdf [dostęp: 12.07.2020].
- http://wolnaedu.pl/ [dostęp: 12.07.2020].
Komentarze
Prześlij komentarz
Masz inne zdanie, jakieś przemyślenia, teorie? Podziel się swoim zdaniem! Śmiało, jestem otwarta :)