Przejdź do głównej zawartości

Identyfikacja jako reakcja na społeczne oddziaływanie


        Mając 8 lat chciałam być jak moja mama. Mając naście wyobrażałam sobie siebie jako wiernego klona najlepszej przyjaciółki. Potem jako damską wersję własnego dziadka. Dziś często inspiruję się wielkimi postaciami ze świata nauki. Ale czy chcę być dalej czyimś klonem? Nie powiedziałabym. Jak to jest więc z tym utożsamianiem się i pragnieniem bycia podobnym do drugiej osoby?


Z racji moich głównych zainteresowań badawczych w ostatnim czasie, zainspirowana twórczością E. Aronsona, pragnę Cię zapoznać z pewną koncepcją. Jak już pewnie zauważyłeś/aś mowa o zjawisku identyfikacji. Zakładam, że każdy z nas ,,coś" o nim wie, natomiast ,,jak dobrze?" oraz z jakiej perspektywy może dawać wiele do życzenia. Zapraszam więc do lektury! :)



IDENTYFIKACJA - czyli co?

 Jak podają definicje słownikowe, identyfikacja utożsamiana jest... no cóż, trafiłam w samo sedno - w słowo kluczowe - ponieważ jest to ,,utożsamianie się z inną osobą lub grupą albo z jej poglądami". Drugie znaczenie, jakie zostało podane w internetowym SJP, nawiązuje do procesu rozpoznawania czegoś/kogoś. W tym znaczeniu identyfikacja nawiązuje bezpośrednio do kreacji tożsamości (naszej oraz innych osób). Jest to, moim zdaniem, podejście słuszne, ponieważ porównując się do siebie z przeszłości bądź do osób trzecich, tworzymy mniej lub bardziej pośrednio (lub nie-/świadomie) konstrukt tożsamościowy. To przecież naturalne, że (przykładowo i hipotetycznie) otrzymując 6 z obrony pracy dyplomowej jestem fantastycznym studentem (^^), tak jak ta ,,mega zdolna" Jolka, która dostała to samo, a ja nie musiałam tyle ,,kuć" co ona - no, ale fajnie być jak Jolka (niekoniecznie ważne zdają się w tej sytuacji inne uwarunkowania, ponieważ porównujemy się do danego aspektu drugiej osoby, mocniej lub słabiej się z nią utożsamiając - albo odwrotnie).

Wracając jeszcze na chwilę do terminologii, w perspektywie psychologii społecznej (na której bardziej mi zależy) identyfikacja uznawana jest za ,,reakcję na wpływ społeczny, wywołaną pragnieniem danej jednostki, aby być podobną do osoby, od której pochodzi to oddziaływanie". Zachowywanie się jak ,,ten drugi/inny" daje poczucie satysfakcji z powodu łączącej relacji czy naszego ustosunkowania. Jak podkreśla również autor, identyfikacja różni się od drugiej reakcji na wpływ społeczny, czyli od ulegania, tym, że dana jednostka serio zaczyna wierzyć w opinie bądź idee wygłaszane przez obiekt identyfikacji, chociaż ,,nie wierzy w nie zbyt mocno" (paradoksalnie!). Po prostu pragnie się utożsamiać z daną osobą i... tyle.



,,Efekt wujka Karola"

No właśnie. Wujek Karol jest spoko ziomem. W wieku 10 lat pozwala Ci zamoczyć palec w lampce wina, kryje Cię przed rodzicami i bierze na sanki. Ponadto uwielbia wygłaszać swoje poglądy na prawo i lewo (nie mówię tu o polityce, a tak ogólnie). Niby zły nie jest, ale coś Ci w nim ,,śmierdzi" (mówiąc bardzo kolokwialnie). Jednakże, z racji sympatii do wujaszka, Ty nadal wierzysz w to, co głosi. Nie potrzebujesz ku temu głębszych refleksji. Wujek przecież nie może się mylić, to kozak!

A teraz czas na konfesję - kto z nas ma takiego wujka w rodzinie (niekoniecznie wujka wujka, ale wiesz o co chodzi) i z czystej dobroci, sympatii do niego, włącza w swoje życie jego życie? Wartości, poglądy, obojętne. A może będąc dzieckiem wzbudzanie takiego wrażenia było u Ciebie mocniejsze? To bardzo możliwe (choć i tak być nie musiało).



Identyfikacja a konformizm

Oba zjawiska są ze sobą ściśle powiązane. Konformizm jako ,,zmiana zachowania lub opinii danej osoby spowodowana rzeczywistym lub wyobrażonym naciskiem ze strony jakiejś osoby lub grupy ludzi" stanowi pewien swoisty bodziec dla identyfikacji. Stanowi więc jego konsekwencję (jedną ,,z"). Utożsamiając się z kimś, zmieniamy swoje zachowanie/zdanie (itd.). Ważny jest przy tym aspekt naszego pragnienia bycia tym ,,innym". W konformizmie bodziec do reakcji często jest odczuwany wewnętrznie, a realnie jest przykryty za fasadą zewnętrznych oddziaływań i uwarunkowań (np. przez specjalnie zorganizowane otoczenie, jak w eksperymencie R. Cialdiniego - może kiedyś coś więcej o tym napiszę - jeśli zechcesz). Specjalnie porównałam ze sobą te dwa zjawiska, by uświadomić o ich rozbieżności mimo podobieństw. Ex aequo sprawa miałaby się z internalizacją (to też inny proces!).

,,No dobra. Ale czy to ważne?" Ktoś mógłby przecież zarzucić wędkę ,,istotności". 
Moim zdaniem, owszem. Konformizm jest zjawiskiem szerszym i wchodzi w odmienne korelacje niżeli identyfikacja. Nie wolno ich ze sobą mylić. Dla przykładu mogę dodać, że często w metodologii, badacze postaw twórczych i odtwórczych używają skal związanych z konformizmem, a nie identyfikacją. W badaniu różnic temperamentalnych - podobnie. Identyfikacja badana jest natomiast m.in. w aspekcie wizualnym lub w kontekście utożsamiania się dzieci z postaciami z bajki. 

Psst! Odsyłacze do literatury przedmiotu znajdziesz na dole.



Freudowskie spojrzenie

Zejdźmy trochę z toru tych społecznych perspektyw, a wejdźmy na grunt psychoanalizy. Z. Freud rozumiał identyfikację pod względem określonej instancji psychicznej - wśród elementów Ego. W jego rozumieniu identyfikację można podzielić na 3 typy (płaszczyzny):
  1. identyfikacja jako ,,oryginalna forma emocjonalnego związania się" lub przywiązania;
  2. będąca ,,środkiem zastępczym (substytutem) dla libido";
  3. tworząca się przez ,,przyswojenie elementów systemu wartości wspólnych i bliskich reprezentowanych przez drugą osobę - nie będącą jednakże przedmiotem seksualnego pożądania" (jak to Freud...).
Pamiętając o identyfikacji zdefiniowanej przez E. Aronsona, 3 rodzaj wymieniony przez psychoanalityka najbardziej można podciągnąć pod reakcje społeczne. Jak widać, co spojrzenie na zjawisko, to inaczej. Gdy bierzemy pod uwagę ,,głębsze" procesy umysłowe, trudniej nam zauważyć zaistniałe zmiany u siebie. Jednak posiadając szeroką wiedzę o danym fragmencie rzeczywistości, mamy szanse na lepsze jego zrozumienie (zapamiętaj na przyszłość) :).



Słowa refleksji 

Teraz pomyślmy o kwestii wartościującej całe to przedstawienie. Czy identyfikacja (jako zjawisko) jest dobra, czy może niesie ze sobą same negatywne konsekwencje? To dość trudne pytanie. Zjawisko, nieważne jakie jest pod względem konsekwencji (bo wtedy najlepiej nam oceniać jego wartość) po prostu jest i będzie. W zależności od punktu widzenia, ,,takie a takie" będzie (sam odpowiedz). Natomiast inna kwestia dotyczy nas samych... Czy ja nadal się z kimś identyfikuję, a może będąc dzieckiem miałem/am taką tendencję? Pozwólmy sięgnąć pamięcią wstecz i użyjmy naszych zasobów ku autorefleksji. Stawiając siebie za przykład rozważań, często najlepiej można zapamiętać dany przykład/termin/pojęcie (a przeżywając ów wspomnienie czy myśl, tym bardziej jesteśmy w stanie lepiej kojarzyć ze sobą czytane informacje). Wykorzystujmy więc to, w co jesteśmy wyposażeni. 

Mam nadzieję, że podzielisz się swoimi przemyśleniami w komentarzu - serdecznie to polecam :D


Pięknego dnia życzę każdemu z osobna. I samodzielnego namysłu. Do następnego!



_________________________________________________________
Literatura:
  1. Aronson E., Człowiek istota społeczna. Warszawa 2006, Wydawnictwo PWN.
  2. Bernacka R. E., Temperamentalne uwarunkowania konformizmu i nonkonformizmu. ,,Annales UMCS" nr 18, 2005.
  3. Cialdini R., Wywieranie wpływu na ludzi. Gdańsk 2008, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.
  4. Radziewicz-Winnicki A., Pojęcie identyfikacji w naukach społecznych. ,,Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny" nr 3, 1989.
  5. Identyfikacja w SJP [dostęp 16.06.2020r.]


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Édouard Claparède - pedagog, psycholog, twórca wychowania funkcjonalnego

Cześć! Na studiach pedagogicznych jednym z trudniejszych, pod względem ilości materiału do zapamiętania, przedmiotów są DOKTRYNY PEDAGOGICZNE. W ramach tego przedmiotu studenci zwykle wkuwają tonę informacji na temat rozmaitych postaci, które w pewien sposób zmieniły myśl dzisiejszej pedagogiki i innych nauk społeczno-humanistycznych, a ten samym oddziaływały na bieg historii. Z tego powodu chciałabym dziś przedstawić pewnego psychologa i pedagoga, który włożył dość sporo wkładu do współczesnej wizji wychowania, a który zarazem nie jest tak ,,sławny" jak Maria Montessori czy Janusz Korczak. A więc, zaczynajmy! 😊 Édouard Claparède  Urodził się 24 marca 1873 r w Genewie i zmarł 28 września 1940 r. w tym samym mieście. Syn pastora Théodore′a Claparède i Valérie Trembley. Studiował medycynę na Uniwersytecie w Genewie, gdzie w 1897 roku otrzymał tytuł doktora. W 1897 i 1898 roku odbył staż w szpitalu Salpêtrière w Paryżu, poznał wtedy Alfreda Bineta. W 1912 roku założył w Genewie pryw...

DYDAKTYKA OGÓLNA - cele kształcenia

          Jeśli jesteś dopiero kandydatem na studia pedagogiczne, ten wpis, zawierający notatkę na prawdopodobnie jedne z pierwszych zajęć na Twoim przyszłym kierunku, będzie dla Ciebie naprawdę ważny :). Myślę, że każdy aktualny student lub absolwent pedagogiki na pewno pamięta ten przedmiot, który spędza sen z powiek, jest czysto teoretyczny, ale jakże istotny i przez kolejne lata powtarzający się (niebezpośrednio sam przedmiot, lecz informacje z jego zakresu). Stanowi swoistą bazę i punkt odniesienia dla praktyki edukacyjnej. Każdy z nas powinien więc, niestety, ,,wykuć" na blachę pewne informacje, by móc w konsekwencji je przekształcać. Ponadto uważam, że tego typu forma przypomnienia przyda się wszystkim kandydatom do zawodu, jak i właściwym nauczycielom. Zapraszam do lektury! CELE KSZTAŁCENIA - czym są? Według definicji W. Okonia ,,są to świadomie założone skutki, jakie społeczeństwo pragnie osiągnąć przez funkcjonowanie systemu kształcenia ". Dotycz...

METODY NAUCZANIA - #mininotatka

    Cześć! Tak jak ostatnio zapowiadałam w relacjach na Instagramie (@autodydaktyczna), ruszam z serią krótkich notatek z PEDAGOGIKI - nie ,,gotowców", a bardziej zsyntezowanych ,,pigułek" ukierunkowujących dalsze poszukiwania. Zapraszam więc do lektury 😙.   *pamiętaj! To tylko wybrane i poglądowe teoretyczne wzmianki o danych zjawiskach. W notatce posługuję się literaturą z zakresu dydaktyki ogólnej. By lepiej je zrozumieć, radzę sprawdzić literaturę przedmiotu (którą w obkrojonej wersji znajdziesz na dole👇). M E T O D Y   N A U C Z A N I A   Methodos z języka greckiego oznacza ,,drogę" lub ,,sposób postępowania", co już nakreśla nam obraz czym wspomniane metody są. CZYM SĄ? Przykładowe definicje: = ,,systematycznie stosowany, konkretny sposób pracy nauczyciela z uczniami, umożliwiający osiąganie celów kształcenia" (W. Okoń); = inaczej mówiąc, jest to wypróbowany układ czynności nauczyciela i ucznia, realizowanych świadomie w celu spowodowania założonych...